Bloom umysl zamkniety streszczenie, książki, filozofia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
A.B
LOOM
, Umysł zamknięty, O tym jak amerykańskie
szkolnictwo zawiodło demokrację i zubożyło dzisiejszych
studentów.
Wprowadzenie
Największa cnota naszych czasów.
Dla wszystkich dzisiejszych studentów jest oczywiste że prawda jest względna,
kwestionowanie tego budzi zdumienie. Opór przeciw absolutyzmowi jest dla nich warunkiem
wolności i demokracji. Nikt nie powinien rościć sobie prawa do posiadania racji.
Nie umieją jednak w ogóle bronić tego poglądu i nic w tym dziwnego, bo szkolnictwo
USA nauczyło ich tylko jednej cnoty
otwartości. Każdy system wytwarza jakiś wzór
jednostki- obywatela. W USA wzorem tym na początku był
CZŁOWIEK
DEMOKRATYCZNY
:
Znająca Deklarację Narodów Zjednoczonych (
przyrodzone
prawa człowieka
np.
równość itp.)
I historię USA
(gdzie u początków była wolność, patriotyzm, )
Z czasem jednak się to zmieniło- teraz wzorem jest
OSOBOWOŚĆ DEMOKRATYCZNA
:
Otwartość na wszystkie poglądy- relatywizm
Krytyka początków Ameryki
(rasiści, mordercy Indian, interesy klasowe itp.)
Absolutyzacja wolności
Otwartość, relatywizm wyparły prawo naturalne wyrażone w Deklaracji. Wychowanie ma
właśnie te cnoty kształcić. Np. krytyka etnocentryzmu, nie uczy się wcale o obcych kulturach,
ale wpaja przekonanie, że wszystkie, nawet odrażające, są równie dobre i nie wolno ich
krytykować, a co wiecej nie wolno „swojskiego wyżej cenić.
Bloom chce zdemaskować naiwność tych poglądów i pokazać, że tak naprawdę to one godzą
w równość i wolność.
Deklaracja
broni większość przed interesami mniejszości mówiąc o ich równości.
Wszystko dla
dobra wspólnego.
Teraz się większość przedstawia się jako uciskającą
mniejszości, więc trzeba wzmocnić pozycję tych mniejszości. Zachęca się wręcz do
radykalizacji poglądów i fanatyzmu.
Idąc tym tropem przedstawia się niewolnictwo jako bogatą i barwną
kulturą południa Stanów Zjednoczonych. Krytykę niewolnictwa nazywa się
etnocentryzmem
- to jeden z
paradoksów. Inny przykład: Walki o równość dla czarnych obywateli poczatkowo odwoływały się do Deklaracji,
potem (np. Black Power) ją krytykowali jako mającą rzekomo bronić niewolnictwa. Chodziło bowiem już nie o
równość obywateli w tym czarnych, ale o samą tożsamość i władzę czarnych.
Bloom pisze, że konstytucja wcale nie gwarantuje szacunku dla Żydów, białych czy czarnych,
ale mówi o szacunku i równości W
SZYSTKICH
. Jednak dzisiejszym Amerykanom to nie
odpowiada. Paradoksalnie system edukacji nie służy otwarciu ale zamknięciu. Bloom
zauważa, ze studenci się prawie innymi nie interesują, nie uczą się języków. Uczy się ich że
za granicą panuje monotonna różnorodność, wiec po co się tym zajmowac skoro tu w
Ameryce mamy wszystko i wszystko to jest równie dobre. Skoro jest równie dobre to i nic w
tym nie ma ciekawego. Jest to celowe działanie systemu edukacji. Jeżeli się o innych
kulturach, religiach stylach Zycie mało wie to łatwo je uznać za równouprawnione i równie
dobre. Wiedza o nich spowodowałaby uwypuklenie różnic, co by zmusiło do refleksj nad tą
rzekomą równością. Powierzchowna nauka o innych kulturach ma też na celu ukrycie faktu,
ze etnocentryzm jest powszechny: woleć swojego syna, swój kraj, swoich bogów od obcych
jest wszędzie obecne i tylko Zachód ma tu wątpliwości i wyrzuty sumienia. Dlatego dla
współczesnego studenta sama wiedza staje się podejrzana.
Bloom stwierdza, ze kiedyś
otwartość była synonimem rozumności, dziś oznacza akceptowanie wszystkiego i
negowanie władzy umysłu.
Uczy się studentów „otwarcia na zamknięcie
Herodot badając wielość kultur, to co w nich dobre i złe chciał uczyć się, co jest dobre
i złe w naturze ludzkiej. My wyciągamy dziwny wniosek, że skoro jest wielość, to nie ma
prawdy i wszystko jest równie dobre. To rezygnacja z rozumu- który ma prostować nasze
przesądy (stąd tytuł Umysł zamknięty)
Są więc dwa rodzaje otwartości:
1.
obojętna:
ukrucić intelektualna pychę (np. że wiemy coś lepiej, ze w ogóle możemy
coś wiedzieć na pewno) i pozwolić nam być kim zechcemy, powierzchowna wiedza o
kulturach ma służyć wzmacnianiu przekonania że jest wiele racji a wszystkie są równe
2.
służąca poszukiwaniu wiedzy
i pewności, nauka o obcych kulturach służy nam za
bogaty materiał do wiedzy o tym co dobre i dające szczęscie
Część I
Studenci
Niezapisana karta.
Bloom pisze że mu się kiedyś wydawało, że studenci w USA przychodzą na
uniwersytety jako
czyste karty
, podczas gdy w Europie kształci się ich już w domach io
szkołach humanistycznie, literacko. W Stanach studia mają nauczyć zawodu. Ale postrzegał
to jako walor: bo jak się na studiach tym zaczynali interesować to żywo, z własnej woli i z
pasją, podczas gdy dla Europejczyków to jest rutynowe i przymusowe. Myślał o nich jako z
nadzieją jako o nowej elicie. Był to czas Zimnej Wojny i inwestowano w nauki techniczne.
Promowano w społeczeństwie naukę. Przy okazji choć mniej doinwestowano i nauki
humanistyczne, dla studentów często okazywały się one ciekawsze z czasem porzucali wiec
kierunki techniczne. Była to duża szansa, zmarnowana zdaniem Blooma przez uniwersytety.
Dziś studenci wydają mu się jeszcze bardziej jałowi niż kiedykolwiek. We Francji myślenie
mówiąc w uproszczeniu ma teraz dwa wzorce Pascala i Kartezjusza. Każdy Francuz jest
„wyznawcą jednej lub drugiej szkoły. Amerykanie raczej by obstawali za Kartezjuszem,
choć raczej go nie czytają. Być Francuzem to tkwić w tej kulturze, języku itp.,
Amerykaninem można się stać w jeden dzień. Oni nie utożsamiają się z pisarzami, nie mają
narodowych pisarzy, nie są przywiązani do języka, jak Europejczycy. Nie rozumieją tego, ich
biblioteką jest cały świat i wszystko to traktują na równi jak swą własność.
Stwierdza że się mylił. Studenci wcale
nie są czystą kartą
. Znają już
Biblię
i
uczestniczyli wszyscy w jednolitej odwołującej się do
Deklaracji Niepodległości
długowiecznej ciągłej tradycji politycznej. Ich historia to dzieje postępu równości i wolności
czyli demokracji. Ale ostatnie półwiecze to ciągły atak na wszystkie te sfery, podważanie
wartości takiej historii, ataki na Ojców założycieli, uznanie Deklaracji za rasistowską itp.
Odrzuca się tez Biblię( a wcześniej był to punkt wyjścia, może mit, przesąd, ale jednak punkt
wyjścia dla głębokiej wiedzy moralnej. Teraz się to krytykuje ale nie daje nic w zamian) i
religię, podupadają rodziny, dom (przez telewizją np.). Wszyscy są wykształceni, ale jest to
bardzo wąskie i szybko się dezaktywujące wykształcenie techniczne. Moralne zasady są
powierzchowne, studenci nie umieją ich uzasadniać i prowadzą tylko jałowe dyskusje
posługując się sloganami. Studenci są więc oderwani od religii i polityki, nie czytają więc ich
wyobraźnie i horyzonty są wąskie toteż wydaje im się że żyją na najlepszym ze światów.
Brak im
pasji
do jakiejkolwiek zmiany, odwagi myślenia.
Lektura
Zadaje uczniom, trzy pytanie:
Co czytają?
Studenci w Stanach nie mają pasji czytania, nigdy
się nie nauczyli tego. Ktoś wymieni Biblię, ktoś Ayn Randt, Buszującego w zbożu. Nie znają
klasyków, mitów, opowiadań Biblijnych itp. Jak patrzą na obrazy Rafaela, da Vinci,
Rembrandta ich tresć jest im obca, widzą tylko formą i barwę (sztuka współczesna=
klasyka). Nie wiedzą nic o psychice ludzkiej, społeczeństwie bez lektury genialnych
obserwatorów np. Dickensa. Jedyną nadzieją jest zarażać tych nielicznych chętnych pasją
czytania. Wrogiem literatury jest też feminizm uznający ja za seksistowską.
Jakich mają
bohaterów?
Nie mają zatem swoich bohaterów, a tylko pewne typy: lekarz prawnik, itp.
Idealizm w ogóle krytykuje się jako niebezpieczny.
Co to jest zło?
Od razu odpowiedź-
Hitler, prawie nigdy Stalin. Czasami Nixon. Nie myśli się na temat złą, uważa się ze
przestępcy po prostu potrzebują dobrej terapii. Nie widzi się zatem ani wyżyn ducha, ani jego
nizin.
Ten świat jest pozbawiony powagi.
Muzyka.
Są za to pasjonatami, maniakami muzyki. Towarzyszy im ona wszędzie i zawsze, ponad
klasami i różnicami. Nie chodzi o muzykę klasyczna, tej nie znają wcale, ale o rockową.
Zwracają zatem uwagę na ustępy platońskiego Państwa dotyczące cenzurowania muzyki.
Wpadają w gniew, to dobrze bo oznacza to pasję. Uzbrojony w muzykę człowiek drwi z
wątpliwości podsuwanych przez rozum. Tego Platon się m. in. obawiał. Muzyka jest
sygnałem o tym co się dzieje z daną osobą. Sublimować może namiętności i przygotowywać
do używania rozumu. To sposób rozwoju irracjonalnej strony duszy. Rock jednak rozwija
tylko namiętności pożądania seksualne- rewolucja seksualna tak ściśle związana przecież była
z muzyką. Łączy się to z buntem wobec rodziców. Rodzice broną się przez historyzm: cóż
takie czasy, my tego nie zrozumiemy, muszą sami znaleźć swoje wartości. Telewizja jest
mniej wpływowa a bardziej przez politykę kontrolowana (teraz by chyba to inaczej napisał).
Rock to potężny biznes, więc właścicielom zależy tym bardziej na sprzedaży. Gwiazdy
zastępują więc literackich bohaterów dla studentów. Bloom boi się, ze nawet wyzwoliwszy
się z tego rzeczywistość będzie dla nich nudna i niewarta poznania.
Stosunki międzyludzkie
Egocentryzm.
Studenci są raczej sympatyczni, co nie znaczy ze moralnie szlachetni. Raczej w spokoju, nie
wadząc się z nikim każdy się zajmuje sobą. Nie martwią się polityką, Wietnam ich już nie
objął, nie mają wielu zmartwień ale i wiarę w jakieś ideały raczej mizerną. Dorośli sobie
tłumaczą taką apatię, zagrożeniem wojny nuklearnej- buntem przeciw temu, ale studenci
ironicznie się na to uśmiechają, tak naprawdę nie buntują się przeciw niczemu. To kolejny
szczebel atomizacji społecznej- każdy się zajmuje swoją karierą, a „wielkie sprawy nikogo
nie interesują. Nie angażują się w formy życia społecznego: ojczyznę, religię nawet rodzinę.
Nie istnieją już rodziny, które się od pokoleń zajmują i przygotowują do polityki.
Pogłębia tą atomizację upadek rodziny. Rozwody, migracje, osłabiają wpływ
krewnych na siebie. To kolejne odcięcie od jakiejś moralności, wzorców, choćby
hedonistycznych. Student zajmuje się tylko i wyłącznie samym sobą i nikt mu w tym nie
pomaga i nie przeszkadza. Może się raz zajmować nauką, zaraz zabawą, karierą i zmieniać to
z dnia na dzień (pisał już Platon o tym w Państwie).
Równość.
Drugą cechą oprócz ‘sympatyczności’ jest ich
egalitaryzm.
Przekonanie że wszyscy są równi
i mają równe prawa. Czynniki narodowościowe, religijne itp. W ogóle nie odgrywają już
znaczenia. Studenci się tym interesują, ale właśnie dlatego, że to zanika. Zniknęły
nierówności w dopuszczaniu na uniwersytety na tle majątkowym, związane z pochodzeniem
itp. Nawet im nie przychodzi do głowy, że do pomyślenia jest obrona monarchii arystokracji
lub innej formy sprawiedliwości społecznej niż egalitaryzm. Oczywista jest też równość
kobiet, nie słychać żartów antyfeministycznych. Nie koniecznie tak musi być w reszcie
społeczeństwa- to tylko opis studentów. Bloom nie twierdzi, że cała ameryka taka jest.
Rasa.
Wyjątek stanowią tu relacje białych z czarnymi. Przyjaźnie rzadko są zawierane. Biali do tego
chcą jeszcze udowadniać, ze nie ma żadnych różnic w relacjach, że jest tak jak z rasą żółtą,
czy hindusami. Kontakty po prostu nie istniej w większości, podczas gdy między innymi
rasami jest swobodnie. Nie oznacza to, ze studenci są świadomie, a nawet podświadomie
rasistami.
Np.:
Nawet obniżone wymagania przyjęć dla czarnych traktują jako warunek przyszłej równości
także w tym punkcie. To obniżenie wymagań, ale bez przygotowania czarnych studentów do nauki rodziło
problemy: oblać większość czy być ulgowym dla nich także przy egzaminach. Jeśli ulgi to obniżało prestiż
uczelni a czarni mieli większe problemy w konkurowaniu z białymi o prace ( bo zakładano, że są niedouczeni
mimo tych samych wyników na egzaminie. Pojawiło się też Black Power negujące kulturę białych i „zmuszanie
do niej i czarnych) Zdarzają się grupy czarnych, którzy broniąc się przed rzekomym rasizmem tworzą małe
imperia.
Płeć.
Płeć i jej konsekwencje- rodzicielstwo, rodzina, małżeństwo- czyli coś czego domaga się
natura została bardzo mocno kulturowo stłamszona na drodze
rewolucji seksualnej (zmiana
obyczajów- wolność) i feminizmu (równość).
Rew. seks, z feminizmem często są skłócone,
nie zawsze w parze idą (np. kwestia pornografii) Rewolucja powiększała rozdział pomiędzy
płciami- różnymi i stworzonymi dla siebie nawzajem. Była też zaprzeczeniem równości bo
dotyczyła w pierwszej kolejności pięknych i atrakcyjnych. Ruch kobiecy zaś nie szukał
oparcia w naturze, biologii- ona tłamsi kobietę. Feminizm atakuje też społeczeństwo- system
patrierchalny, fallokrację. Feminizm głosi, ze każde zachowanie jest naznaczone płciowością,
nie tylko seksualne. Sojusznika widzą w Platonie- Państwo równości kobiet i mężczyzn,
kontrola urodzeń, małżeństwa tylko dla rozmnażania, służba wojskowa, równouprawnienie.
Bez sieci społecznych, u podstawy których leży płciowość np. rodzina, atomizacja społ
postępuje bardzo szybko. Prokreacja bez rodziny.
W efekcie dla studentów oznacza to bardzo swobodne podejście do seksu, wspólne
oczekiwania co do kariery dla kobiet i mężczyzn, wspólny tryb życia, różnice płci wracają
tylko na czas stosunku. Feminizm wojujący nie jest studentom za bardzo potrzebny, mają już
bowiem swobody. Homoseksualizm jest obecny, jawny i generalnie akceptowalny.
To tym bardziej pogrąża literaturę, która wobec „faktów staje się mało zajmująca.
Historia Romea i Julii przez nikogo z wypiekami na twarzy czytana nie będzie.
Izolacja
Student nie ma zbyt wielkich zobowiązań wobec Państwa, może dowolnie wybrać religię,
moralność sposób życia. Zdaniem Blooma jest to stan zbliżony najbardziej w historii do stanu
natury tak często opisywanego. Byłby więc teraz czas na umowę społeczną, ale żeby to
nastąpiło potrzebne są jakieś wspólne interesy. Rządzący i rządzeni mogą zawrzeć ugodę, ale
ich jednostkowe interesy będą zawsze przeciwne. Hobbes i Lock wierzyli, że rodzina może
ziwiększyć motywacje do troski o własny interes.
Trzy klasyczne metafory państwa:
1.
statek
:
a.
pasażerowie inaczej się zachowują jak mają razem płynąc przez wieki
polis
b.
mają rozejść się na lądzie (państwo nowożytne)
2.
stado
potrzebuje pasterza, ale każde zwierzę się pasie dla siebie
3.
w
ulu
jest podział pracy, odłączenie się oznacza śmierć
Nie zauważa się, ze obecnie ten stan natury bardziej ciąży kobietom. Mężczyzna może
bardziej swobodnie do seksu podchodzić, a kobieta może zajść w ciążę, albo nawet chcieć
tego, ale już nie może zmuszać mężczyzny by wychowywał razem z nią. Wychowywanie
dzieci wydaje się być w dzisiejszym świecie roszczeniem nieuzasadnionym (zwłaszcza, ze
one nie spłacą długu). Wydaje się, że jedyną realną ponad jednostkową więzią jest więź
matki z dzieckiem, ale ojca ona już musi jakoś „przywiązać. A w dzisiejszym świecie ta
rola kobiecie nie odpowiada. Zatem to nie tylko dzieci odchodzą od rodziców, są także
porzucane. Społeczeństwo, mężczyźni i kobiety, dzieci i rodzice przygotowują się do
życia osobno. Jesteśmy społeczeństwem samotników.
Rozwody.
Liczba rozwodów świadczy o tym, że już nie umiemy żyć razem. Jesteśmy zbyt egoistyczni,
nikt nie jest gotowy ustąpić. Dzieci w rodzinach uczą się strachu przed wolą innych i chęci
podporządkowania ich sobie, zamiast zaufania i gotowości do dawania. Dzieci nie są otwarci
w poglądach i tworzą sobie zamknięte systemy, żeby móc się odnaleźć w chaosie, który
spowodował rozwód ich rodziców.
Miłość
Studenci nie mówią sobie „kocham cię’, preferują łatwe rozstania, bez orzekania winy,
bez szkód emocjonalnych. Małżeństwa zawierają raczej przypadkowo, bez wspólnych planów
na przyszłość. Takie sprawy jak randki, podział na stronę uwodzoną i uwodzącą już dawno
jest przestarzały, co jest czasami frustrujące zarówno dla mężczyzn jak i kobiet. Łączą ich
związki, nie miłość. Czyli bez uczuć, tylko tak bardziej dla wygody. Na związek patrzy się z
perspektywy trudności, konieczności kompromisów, starań podczas gdy w miłości jest
idealizacja i trochę irracjonalizmu. Ludzie nawet żyjąc w związkach tworzą samotne stado.
Stado nie ul. Dobrze mówi się o społeczeństwach bardziej rodzinnych, ale brak gotowości do
poświęceń na rzecz tego celu.
Odrzucony został model rodziny tradycyjnej. Gdzie wola męża była wolą rodziny, ale
była ona głównie kształtowana przez żonę, która na męża wpływała. Mąż zaś kierował się
miłością do niej i dzieci. To odpadło, ale nie ma niczego w zamian. Kiedyś ludzie miei tyle
pewności, że z grubsza tak będzie wyglądać ich życie. Teraz zupełnie nie wiedzą w co się
angażują.
Kariery zawodowe mężczyzn i kobiet także przebiegają równolegle i są równoważne.
Kobiety więc słusznie żądają odciążenia w obowiązkach domowych. Pojawia się też problem
posady w innym mieście. Można uczynić mężczyznę zniewieściałym, ale nigdy nie będzie on
miał troskliwości i instynktu macierzyńskiego jak kobieta. Zwłaszcza jak odbiera się mu
prawo do bycia głową, co dodatnio wpływało, choć może sprawiedliwe nie było, na jego
motywacje. Skoro wiec nie można już na mężczyznach polegać kobiety musiały sobie
zapewnic niezależność finansową. Nie potrzebują już i nie chcą by się nimi opiekowano.
Eros
Relatywizm w myśleniu i brak więzi w życiu uczuciowym utrudnia myślenie z
nadzieją o przyszłości i skłania do troski o siebie tylko w teraźniejszości- w tym świecie
wydaje się ze nie da się zbudować nic trwałego. Nawet erotyzm studentów jest cherlawy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]