Blubaugh Penny - Mrok kwiatów(1), 1, NOWOŚCI ebook
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Blubaugh Penny
Mrok kwiatów
Czy uciekając do Krainy Magii, znajdziemy miłość, szczęście i
swoje miejsce w życiu?
Trzy lata temu Persia uciekła od swoich rodziców narkomanów
i znalazła dom u Banitów – w magicznym zespole
teatralnym. Z czasem ta barwna grupa ludzi i elfów, lalkarzy i
aktorów staje się jej rodziną, której nigdy nie miała. Tu odkrywa
swoją miłość do teatru i… do Nicholasa, najpiękniejszego z
Banitów. Życie nie mogłoby być lepsze...
Tak się jej wydaje, dopóki Banici nie padną ofiarą strasznego
oskarżenia. Muszą uciekać ze świata śmiertelników, gdzie
magię wini się za wszelkie zło. Muszą schronić się w Krainie
Magii. Ale Kraina Magii to nie - jak myśleli - świat kwiatów i
tęczy…
Pamięci Sharon Bali, która zawsze wierzyła w powstanie tej
książki.
Brakuje mi Ciebie każdego dnia
Pamięci Dewisa, najwspanialszego kota na Świecie
„Będziecie wiedzieli,
jak je znajdziecie"
Jakbyś
nie wiedziała, trzeba nałożyć cienką warstwę pasty
mącznej, żeby przykleić ulotkę. Przyklejamy je na tablicach,
stupach telefonicznych, kioskach, wszędzie. Pasła szybko
wysycha, ale jest przeźroczysta i strasznie trudno ją zmyć.
Pokazałam Łucji, jak to się robi, przyklejając ulotkę do desek w
stłuczonym oknie sklepu meblowego Clema (którego już od
dawna tu nie bylo). A potem wręczyłam jej tubkę z pastą.
- Twoja kolej.
Lucja pracowała ostrożnie, przyklejając swoją ulotkę obok mojej.
Podwójna dawka. Wypielęgnowane paznokcie jej pokrytych
bliznami dłoni były idealne, kremowe z czarnymi końcami, fej
dłonie poruszały się z gracją, a przy każdym ruchu blizny
błyskały w świetle zapalających się właśnie latami. Wreszcie
skończyła i spojrzała na mnie.
- Persja, tak dobrze?
Musiałam zmusić się, by oderwać od niej wzrok i spojrzeć na
przyklejone obok siebie ulotki. W Łucji jest coś takiego, co
sprawia, że żałuję, że nie jestem
odmiennej orientacji. Może to ten cichy smutek tuż pod
powierzchnia. Gdybyśmy były nie tylko przyjaciółkami,
czułabym potrzebę, by ją chronić. Ale byłyśmy tylko Łucją i
Persją.
- Doskonale - powiedziałam.
Na naszych ulotkach było napisane:
TRUPA KUKIEŁKOWA BANITÓW
Przedstawia
Piękną i Drania
Sztukę o miłości, niechęci i antykorupcji
Miejsce: Będziecie wiedzieli, jak je znajdziecie
Terminy: Od czasu do czasu
Czas: >>Ósma, zazwyczaj. Wieczorem Ale to się zawsze może
zmienić.
Łucja przyjrzała się swojej ulotce i popukała w nią iwoin
ślicznym paznokciem
- Tu nie ma ani słowa o magii w przedstawieniu.
- Wiesz, że nie trzeba bardzo zwracać na to uwagi innych.
- Wiem. - Łucja skinęła głową. - W mieście nie lubią magicznych
istot. Myślą, że magia jest zła. Ale ludzie powinni wiedzieć, że to
jest dobra magia
Syknęłam cicho. A potem powiedziałam:
- Skoro i tak łamiemy konwencję i pakujemy się w kłopoty przez
magię, to czemu nie wyjaśnimy całej teorii bańki mydlanej i nic
powiemy im, jak w ogóle magia tu trafia?
Łucja spojrzała na mnie ze zdziwieniem
- Nie wiem. o co chodzi w teorii banki mydlanej. Długa jest? Bo
tu raczej mała ulotka.
Uniosłam brwi.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]