Boecjusz, FILOLOGIA POLSKA, Literatura powszechna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
84
Boecjusz.
De consolatione philosophiae (O pocieszeniu jakie daje
filozofia)
ma taką rangę w literaturze średniowiecznej jak niewiele
dziel w jakimkolwiek wieku. Jest to dzieło drugorzędne, nie ożywio
ne oryginalnością talentu, dzieło zależne od innych, wtórne, nie
nasycone wyobraźnią ani zbytnią oryginalnością, dzieło umysłu ła
godnego, nastawionego pojednawczo, predestynowanego do posłuszeń
stwa, oceny i interpretacji, a nie do tworzenia dzieł oryginalnych —
poetyckich czy filozoficznych. Jest to, jakby powiedział felake, dzieło
„anielskie" w tym sensie, jakie to słowo posiada w jego
Marriage
of Heaven and Heli (Zaślubinach nieba i piekła) K
Kiedy zastanawia
my się nad kontrastami pomiędzy elementami barbarzyńskimi a ła
cińskimi we wczesnym średniowieczu, przychodzi nam na myśl właśnie
to dzieło, ta rywalizacja dwóch wielkich sił, Woli i Prawa, i jest
rzeczą prawie niemożliwą traktowanie Boecjusza w tym historycz
nym okresie inaczej niż jako pisarza, który na długo przed in
nymi i wznosząc się ponad nich sławił posłuszeństwo w jego naj
bardziej idealnej postaci; jako apostoła kultu, w którym nie ma
nic zaściankowego czy prowincjonalnego, jako sługi wszechświata
i opromieniającej go światłości i „miłości, która porusza słońce i in
ne gwiazdy". Z jego wpływem na potomnych nie może się równać
nikt. Wpływ ten jest widoczny przez całe średniowiecze, odmienny
ód wpływu wywieranego przez wszystkich doktorów Kościoła, którzy
go zresztą wysoko cenili i szanowali; jest to ten rodzaj filozofii,
która nie dąży do doskonałości ani nie rozdziera szat nad mar
nością losu ludzkiego, łagodny duch, którego obecność rozpoznaje
my po jego oddziaływaniu na umysły wielu ludzi, oddziaływaniu
skłaniającym ich do rozumnego przemyślania starych utartych pojęć
o Śmierci i Czasie. Jest to duch wolności i odwagi, całkowicie
różny od wolności i odwagi wojowniczego temperamentu Wikingów,
a także nie w pełni chrześcijański, w każdym razie nie chrześci
jański w jakiś ujawniony, demonstracyjny sposób. Jest to duch
1
[Utwór angielskiego poety Williama Blake'a (1757 — 1827) wyraża sprzeciw
rewolucyjnego mistyka przeciw dualizmowi oficjalnej religii; atakuje w nim bierne
dobro („anielskość"); ideałem Blake'a jest połączenie energii i miłości — „zaślubiny
nieba i piekła".]
85
na swój sposób równie niezłomny jak duch bogów Północy i tak
cichy jak duch pierwszego z męczenników chrześcijańskich. Boecjusz
w swoich więziennych medytacjach powtarza lekcje i nastrój
Fedona
i
Apologii,
a jego wielką zasługą było przekazywanie zachodniemu
światu nauki, która odpowiadała ńa pytania całego chrześcijaństwa
w duchu platońskim. Jako dzieło cudownie jasne i prawie pozba
wione filozoficznej terminologii i teologicznej dogmatyki, była
Conso-
latio
wszędzie dobrze przyjmowana, tak jak na to zasługiwała. Nie
było to dzieło w takim stopniu chrześcijańskie, by mogło być
uznane za heretyckie, nie pretendowało do jakiegoś filozoficznego
sekciarstwa; nie wzbudzało zawiści w żadnej ze szkół.
„De consolatione philosophiae".
Los przyniósł Boecjuszowi szczęśli
wą porę życia i śmierci, sprzyjał mu także w wyborze tematu.
Żaden inny pisarz nie panował w takim stopniu nad przeszłością
i przyszłością. Zawieszony pomiędzy światem starożytnej Grecji a współ
czesnej sobie Europy, pojmował on nie tylko ich punkty styczne,
ten wir najbliższych współczesnych zdarzeń, jakim objęty był świat
germański i Rzym; pamiętał wczesną myśl grecką z czasu poprze
dzającego stoików i epikurejczyków, których nie lubił, a odpo.wiedź
na swoje idee odnajdywał nie tylko w najbliższej sobie przyszłości,
ale także w stuleciach odległych; były to często stereotypy, ale
stereotypy tego rodzaju, które trafiają do niektórych najszlachet
niejszych utworów literackich. Boecjusza pamięta i cytuje Dante
w spotkaniu z Franceską, a także w końcowym fragmencie
Raju;
jest to drobiazg w porównaniu z zaszczytem, że ten sam
Dante wzoruje swój traktat filozoficzny
Convivio {Biesiadę)
na
De consolatione philosophiae.
Ślady Boecjusza odnajdziemy też w ca
łej literaturze angielskiej od
Beowulfa
do
Hamleta
i
Lycidasa
Miltona.
„The last infirmity of noble mind" [Ostatnia słabość szlachetnego
umysłu
(Lycidas,
w. 70)] jest cytatem z Boecjusza, a Hamlet rzekomo
miał mieć na nagrobku słowa „Adeo nihil est miserum nisi cum
putes" [Tak długo nie ma nieszczęścia, jak długo o nim nie roz
myślasz]. Lista tłumaczy Boecjusza, włączając w to króla Alfreda,
Notkera Niemca, Jana z Meung, Chaucera i królową Elżbietę, obok
wielu innych, nie daje pełnego obrazu jego wpływu na potomnych,
chociaż w wystarczającym stopniu dowodzi, że dzieło Boecjusza
oparło się wszelkim zmianom literackiego smaku. Gdyby trzeba było
jakiegoś jedynego dowodu na wykazanie, jak wielka była jego
sława, byłby nim cytat z listów Ser Lapo Mazzei, notariusza floren
tyńskiego z końca XIV w. Ser Lapo mówi o
Consolatio
jako
o dziele „najwspanialszej filozofii", chociaż „dzisiaj prości ludzie
uważają je za rzecz tanią, ponieważ jest to powszechna lektura
najmłodszych uczniów w naszych szkołach"
2
. Przyczyną popularności
Boecjusza i cechą wyróżniającą jego twórczość tyły określone cechy
jego ostatniego dzieła — dostrzegał on to, co istotne, a odrzucał
to, co specjalistyczne i przypadkowe. Inne dzieła opracował w od
mienny sposób, jak o tym mówią jego najstarsi biografowie
3.
Dzieła Boecjusza z zakresu logiki, muzyki i innych sztuk miały
zwykły, szkolny charakter. Rozprawa
De Sancta Trinitate (O Trójcy
Świętej),
nie mówiąc o innych pracach teologicznych przypisywanych
Boecjuszowi, jest również dziełem dydaktycznym. Ale
De consola
tione philosophiae,
napisana w więzieniu w -Pawii, była wolna od
2
„Oggi da' semplici accetto per vile perche si legge a corso in ogni scuola
ai piu giovani" (D'Ancona,
Varieta storiche e letterarie,
serie seconda, s. 202).
Mazzei czytał
Ewangelie,
listy św. Pawła i św. Hieronima, a także „el bel libretto
di frate Jacopo da Todi" [piękną książeczkę brata Jacopo da Todi]. Jak wykorzystał
on swojego Boecjusza i innych .moralistów widać z następującego zdania, zbyt
charakterystycznego, by go pominąć, skierowanego przeciw pokusie igrania z Opatrzno
ścią: „Compare, non vogliate voi esser ąuegli che voglia racconciare il mondo;
ma lasciate audare il mondo come Dio Tordino, e ció e che la mota yolgesse
sempre; e attendete a governare voi, e le cose che Dio v'ha prestate. La cosa
va pur cosi; andate colla voga" [Kumie, nie chciejcie być tacy jako ten, co chce
świat przenicować, lecz pozwólcie, by świat toczył się tak, jako Bóg zarządził, to
jest, by tryby świata nieustannie się obracały; zajmujcie się rządzeniem samym sobą
i sprawami, które Bóg wam powierzył. Tak się ma właśnie rzecz; dajcie się uno
sić fali].
„Multos libros de graeco in latinum transtulit. Fecit commentum super ysago-
gas, id est introductiones Aristotelis. Edidit et aliud super Porphyrii periermenias,
id est interpretationes, quod diyisit in duo volumina. Quqrum alterum analitica
id est resolutoria appelavit, ubi omnes syllogismi rethoricae artis resolvuntur. Compo-
suit musicam quam transtulit de Pithagora et Ptolomeo graecis nec non etiam
arithmeticam, cujus partes sumpsit de Nicomacho. Fecit et alios libros perplures".
[Wiele ksiąg przełożył z greki na język łaciński. Sporządził komentarz do aisagog,
tj. wprowadzeń Arystotelesa. Wydał też inny do
Per i hermeneias
Porfiriusza, który
podzielił na dwie księgi. Jedną z nich nazwał
analitica —
w niej rozwiązane zostały
wszystkie sylogizmy sztuki retorycznej. Ułożył teorię muzyczną, którą przejął
od Greków — Pitagorasa i Ptolemajosa; był także autorem arytmetyki, której
fragmenty zaczerpnął z Nikomacha. Wiele innych jeszcze ksiąg napisał.]
87
wszelkich ograniczeń systemu i metod szkolnych. Brak myśli chrześ
cijańskiej w tym dziele niepokoił jego nieco późniejszych komenta
torów, ale nie tych, którzy nazywali Boecjusza swym mistrzem.
Całe założenie książki odrzucało wszystko, co formalne, a nieobecność
kategorii chrześcijańskich jest równie zaskakująca jak zupełne po
minięcie Arystotelesa. Wielkiego komentatora Arystotelesa nie intere
sowały tutaj rozważania ściśle filozoficzne.
Tradycja platońska.
Boecjusz pisze swą
Consolatio
tak, jakby
przewidział cały chaos, jaki miał wyniknąć z późniejszych proble
mów terminologicznych i z owych „pokrętnych kwestii" uczonych,
tę całą nudę i udrękę scholastycznej filozofii i teologii, które tak
dojmująco odczuwali i tak silnie wyrażali zarówno Tomasz More,
jak Erazm z Rotterdamu. Instynktownie zmierza on, czekając w celi
na wezwanie kata, ku temu punktowi widzenia, z którego wszystkie
najbardziej istotne sprawy wydają się oczywiste. Nie miał czasu
na opracowanie swego dzieła w szczegółach. Celem jego było wy
jaśnienie tak doskonałe, jak to było możliwe w tak wąskich ra
mach, idei filozoficznych, które były dlań najważniejsze jako przy
gotowanie do śmierci. Dzieło jego nie jest traktatem filozoficznym,
lecz ma być pocieszeniem. Jest to książka przystępna, prosta, prze
znaczona dla istot słabszych. Piękno tej książki, które wynosi ją
wysoko ponad zwykłe i banalne refleksje na temat śmierci, polega
na tym, że nawiązuje ona do tradycji platońskiej albo czegoś nawet
jeszcze od niej starszego i prostszego w filozofii greckiej, w czasach
kiedy prostota i jasność myśli miały niebawem zostać przytłumione
średniowiecznym chaosem. Boecjusz ocalił myśl średniowieczną. Po
woływali się na niego ci wszyscy, dla których podziały i wyróżnienia
szkół były zbyt trudne dó zniesienia. Jest w
De consolatione philo-
sophiae
jakaś perspektywa, która sprawiła, że rzeczy o małej wartości
wracają na miejsca dla nich właściwe, a rzeczywiste zarysy świata
wysuwają się na plan pierwszy.
Boecjusz nawiązał do Platona, ponieważ potrzebował więcej meta
fizycznego wsparcia dla swojej teorii moralnej, niż potrafił odnaleźć
w Arystotelesowskiej
Etyce nikomachejskiej,
a znacznie mniej szcze
gółów praktycznego życia. Nie interesowały go pospolite prawidła
postępowania — szukał wizji, dzięki której natura moralna mogła
by się odrodzić, a dobroć ludzka mogłaby być pokazana jako coś,
88
co jest podstawą wszechświata i co utrzymuje gwiazdy na ich orbi
tach,
y ......
Ostatecznym celem człowieka jest uświadomienie sobie, że nie
ma na świecie niczego, co by nie było boskie — niczego absurdal
nego, niczego niezrozumiałego, niczego wyłącznie naturalnego/Platon
powiedział w swoim
Timaiosie:
„Trzeba rozróżniać dwie postacie
przyczyn — nieuchronną i boską. I boskiej we wszystkim szukać
[...]. A nieuchronnej szukać zę względu na tamte..." [przekład
W. Witwickiego]. „Nieuchronne'', oznacza tutaj to, co jest mecha
niczne lub naturalne — te „drugie racje" późniejszej pospolitej filo
zofii. Do takiej to doktryny
Consolatio
nawiązuje, taką objaśnia —
i na niej wszystko spoczywa. Wiara czy zdolność widzenia — obo
jętne, jak to nazwiemy — jest głównym celem Boecjusza; na tym
zasadza się wszystko; człowiek, który ją posiada, jest nienaganny.
Moralność zależy zatem od inteligencji, od kontemplacji. Najgorszym
błędem jest niewłaściwa interpretacja świata za pomocą racji „dru
gich" — zniszczalnych, fragmentarycznych rzeczy:
For naturę hath nat take hir beginning
Of no partye ne cantel of a thing
But of a thing that parfit is and stable
Descending so til it be corrumpable
4
/[Natura nie wzięła bowiem swego początku / z żadnej części czy kawałka
rzeczy, / lecz z rzeczy, która doskonała jest i stała, / a która zniża się tak, aż
ulega zepsuciu.]
/ • '
Chaucer wyraża w tym wierszu centralną doktrynę Boecjusza,
która tak brzmi:
Bo natura rzeczy nie wzięła początku, od
7
drobiazgów i rzeczy uszczuplonych,
nie wykończonych, ale postępując od całych i skończonych.. .
5
Fragmentaryczne życie tego świata jest cząstką tego, co „całe
i skończone"; to, co doskonałe, nadaje znaczenie temu, co fragmen
taryczne. Początkiem mądrości jest niezadowalanie się racjami drugo
rzędnymi, lecz szukanie tych miejsc wyniosłych, z których racje te
mogą być oglądane w ich właściwych proporcjach. Człowiek nie
* G. Chaucer,
Knight's
Tale [Opowieść
Rycerza
z Opowieści
kanterberyjskich],
w. 2149 i n.
5
De consolatione•philosophiae,
III, 10 [cytaty z
Consolatio
tu i dalej w przekładzie
W. Olszewskiego].
[ Pobierz całość w formacie PDF ]