Blondynka niebieskie oczy(1), 10.15
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Karin SlaughterBlondynka, niebieskie oczyTłumaczenie:Bogumiła Nawrot===LUIgTCVLIA5tAm9PfU10RnNFZQtiD2kIVzx8C3tVJUk=Poniedziałek, 4 marca 1991 rokuGodzina 7.26North Lumpkin Street, Athens, GeorgiaPoranna mgła spowijała śródmiejskie ulice, oplatając niczym pajęczyną śpiworyleżące na chodniku przed Georgia Theater. Upłynie jeszcze przynajmniej dwanaściegodzin, nim zaczną wpuszczać publiczność, ale miłośnicy zespołu Phish konieczniechcieli zająć miejsca w pierwszym rzędzie. Dwóch potężnie zbudowanych młodychmężczyzn całkowicie wypełniało plastikowe krzesła ogrodowe, które postawili tużobok drzwi wejściowych zabezpieczonych łańcuchem. U ich stóp leżały puszki popiwie, niedopałki i pusta torebka po kanapce, która prawdopodobnie zawieraładużą ilość zioła.Powiedli wzrokiem za Julią Carroll, która właśnie szła ulicą. Czuła na sobie ichlepkie spojrzenia. Szła wyprostowana, patrząc przed siebie i zastanawiając się, czywygląda na zimną i wyniosłą. Po chwili z lekką irytacją zadała sobie pytanie, czy toważne, jak wygląda w oczach tych całkowicie jej obcych chłopaków.Nigdy nie była aż tak przewrażliwiona.Athens to miasto uniwersyteckie. Uniwersytet Georgii zajmował niemal trzystadwadzieścia hektarów najlepszych terenów w mieście i zatrudniał ponad połowęmieszkańców hrabstwa. Julia tu dorastała, obecnie była studentką dziennikarstwai reporterką studenckiej gazety. Jej ojciec był profesorem na wydziale naukweterynaryjnych. Jako dziewiętnastolatka wiedziała już doskonale, że alkoholi sprzyjające okoliczności mogą przemienić sympatycznych chłopaków w osobników,których nikt nie chciałby spotkać w piątkowy ranek.A może zachowuje się niemądrze. Przypomniała sobie, jak pewnego razuprzechodziła późnym wieczorem obok Old College i usłyszała za sobą odgłosykroków. Gdy jakiś cień wyłonił się z ciemności, jej serce szybciej zabiło i już chciałasię rzucić do ucieczki, ale akurat wtedy postać, która tak ją przeraziła, zawołała jąpo imieniu. Okazało się, że to Ezekiel Mann, którego poznała na wykładachz biologii.Ezekiel najpierw opowiedział jej o nowym samochodzie kupionym przez brata,potem zaczął cytować teksty Monty Pythona. Julia coraz bardziej przyśpieszałakroku, więc kiedy dotarli do akademika, tak naprawdę już biegli. Ezekiel oparł rękęo szybę, kiedy Julia weszła do środka i zamknęła za sobą drzwi.– Zadzwonię do ciebie! – krzyknął.Uśmiechnęła się do niego i kierując się ku schodom, pomyślała: Boże, spraw,żebym nie musiała urazić jego uczuć.Julia była piękna. Wiedziała o tym od dziecka, ale zamiast się z tego cieszyć,zawsze uważała to za dodatkowe obciążenie. Ludzie mieli wyrobione zdanieo ładnych dziewczynach. Że są zimne, gotowe każdemu wbić nóż w plecy i zawszedostają za swoje w filmach Johna Hughesa. Były zdobyczami, po które nie śmiałsięgnąć żaden chłopak w szkole. Wszyscy brali jej nieśmiałość za zadzieranie nosa,rezerwę za dezaprobatę. To, że z powodu tych stereotypów w wieku dziewiętnastulat była dziewicą pozbawioną przyjaciół, pozostało niezauważone przez wszystkichz wyjątkiem jej dwóch młodszych sióstr.Na uczelni miało wyglądać to inaczej. Wprawdzie akademik był oddalony odrodzinnego domu o niespełna pół kilometra, ale Julia uznała to za okazję, żeby sięwykreować od nowa, stać się osobą, jaką zawsze chciała być: silną, pewną siebie,szczęśliwą, zadowoloną z życia (i wreszcie niedziewicą). Zdusiła wrodzoneskłonności do siedzenia w pokoju i oddawania się lekturze, porzuciła postawęnieprzejmowania się tym, że omija ją to wszystko, co dzieje się za drzwiami. Terazzaczęła się tym przejmować. Wstąpiła do klubu tenisowego i do klubu biegaczy,a także do kółka przyrodniczego. Trzymała się z dala od klik, rozmawiała zewszystkimi, uśmiechała się do nieznajomych. Umawiała się z chłopakami, którzybyli mili, chociaż niekoniecznie interesujący, a ich desperackie pocałunki kojarzyłyjej się z minogami przyssanymi do boku pstrąga.A potem dowiedziała się, co spotkało Beatrice Oliver.Julia śledziła historię dziewczyny, czytając dalekopisy przychodzące do redakcjistudenckiej gazetyRed&Black.Beatrice miała dziewiętnaście lat, tyle samo coJulia. Blond włosy i niebieskie oczy, jak Julia. Była studentką, jak Julia.Była śliczna.Pięć tygodni temu Beatrice Oliver wyszła około dziesiątej wieczorem z domuswoich rodziców. Udała się pieszo do sklepu po lody dla ojca, którego bolał ząb.Julia nie wiedziała, dlaczego ta informacja szczególnie utkwiła jej w pamięci.Wydawała jej się podejrzana, bo niby skąd pomysł, żeby zjeść coś zimnego, kiedyboli ząb? Ale rodzice Beatrice powiedzieli o tym policji, więc ten szczegół znalazłsię w relacji.Beatrice Oliver już nigdy nie wróciła do domu.Julia nie mogła przestać myśleć o jej zniknięciu. Wmawiała sobie, że dzieje się takdlatego, bo chciała o tym napisać w Red & Black, ale w rzeczywistości śmiertelnieją przeraziło, że ktoś – nie, nie ktoś, tylko dziewczyna w jej wieku – może wyjśćz domu i już nigdy do niego nie wrócić. Julia chciała poznać wszystkie szczegóły.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]