Boadella D.- Toksyczni Terapeuci, AWFiS, Psychologia i Psychiatria

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Toksyczni terapeuci
David Boadella
SPIS TREŚCI
1.
Przemoc
2
terapeutyczna:
KATHARSIS POPRZEZ GNIEW.
o
Trzy warstwy struktury charakteru
o
Bezpieczna gwałtowność.
2.
Przemoc emocjonalna: WROGI NACISK.
o
Kozły ofiarne i nagonki
o
Nowa tyrania.
o
Charakter psychopatyczny.
o
Targ niewolników.
o
Masochizm i upokorzenie.
3.
Przemoc fizyczna: LEK PRZED SMIERCIA.
o
Nemezis medyczna.
o
Walki - odmowa i przyzwolenie.
o
Napaści i prawdziwe naruszenie ciała.
o
Krwawa linia miedzy życiem i śmiercią.
o
Prawda i fikcja.
o
Pełnia, śmiertelność i odpowiedzialność.
Dodatek. Pogląd na gwałtowność.
Przemoc
2
terapeutyczna: KATHARSIS POPRZEZ GNIEW.
Długo trwał w psychologii zażarty spór o to, czy wrogie i destrukcyjne impulsy maja u
człowieka charakter wrodzony, czy tez nabyty. Konrad Lorenz, etolog, ciągle
utrzymuje, że - wrodzony. Natomiast w świetle poglądu, wyrażonego już wiele lat
temu przez amerykańskiego psychologa, Johna Dollarda, niszczycielska agresja jest
zawsze reakcja na frustracje.
Z kolei problem, czy u ludzi występuje instynkt śmierci, szczegółowo
przedyskutowano wśród freudystow. By wyjaśnić źródło trwałych u człowieka
negatywnych i destrukcyjnych impulsów, stworzyli oni koncepcje instynktu śmierci. W
tej kwestii nie zgadzał się z nimi Wilhelm Reich. Wysunął on pogląd, że gwałtowne
impulsy destrukcyjne są popędami drugiego stopnia (secondary drives)(1),
wyrastającymi z tłumienia i wypierania popędów pierwotnych (takich jak impuls
kontaktowania się, potrzeba miłości, spontanicznej twórczości i kooperacji w pracy i
zabawie).
Trzy warstwy struktury charakteru.
W koncepcji Reicha, mówiącej o trzech warstwach psychiki ludzkiej, warstwa trzecia
składa się ze wszystkich kulturowo przyswojonych sposobów nakładania maski, która
ukrywa nie tylko głębokie impulsy pierwotne, lecz także rezultaty zniekształcenia tych
impulsów: destrukcyjne popędy drugiego stopnia. W terapii opracowanej przez
Reicha zejście poniżej powierzchniowej warstwy obron charakterologicznych
prowadzi do wyłonienia przenikających się wzajemnie impulsów pierwotnych i
impulsów drugiego stopnia. Zadanie terapii polega na porozdzielaniu ich, by złość i
wściekłość mogły się w sposób bezpieczny wyładować, tworząc przestrzeń
emocjonalna dla radości i dających przyjemność interakcji z ludźmi. Reich pisał:
"W ideałach etycznych i społecznych liberalizmu rozpoznajemy reprezentacje
powierzchniowej warstwy charakteru; panowania nad sobą i tolerancja. Normy
społeczne liberalizmu służą opanowaniu 'bestii' w człowieku, 'impulsów drugiego
stopnia', czyli warstwy drugiej, freudowskiej podświadomości... W przeciwieństwie
zaś do liberalizmu, który reprezentuje powierzchniowa warstwę charakteru, i do
prawdziwej rewolucji, którą reprezentuje warstwy najgłębsze, faszyzm reprezentuje w
zasadzie druga warstwę charakteru, warstwę impulsów drugiego stopnia"(1).
W terapiach, które pomijają rozróżnienie Reicha, usuniecie warstwy powierzchniowej
wyzwala jednocześnie pozytywne impulsy pierwotne i impulsy drugiego stopnia. Z
powodu tęsknoty do impulsów pierwotnych łatwo ludzi skłonić do akceptowania
impulsów drugiego stopnia: w ten sposób miłość i spontaniczność idą w parze z
faszystowskim folgowaniem gwałtowności. Piękna i Bestia - to dwie bliźniacze
twarze, które na nas patrzą, gdy opadnie maska.
Odblokowanie gwałtownych i destrukcyjnych impulsów odbywa się w terapii
reichianskiej i w bioenergetyce poprzez kopanie, uderzanie, gryzienie lub poprzez
inne biologiczne formy wyrażania furii. Reich zaznaczał, ze osoba przechodząca taka
terapie musi mieć ze względów bezpieczeństwa do pewnego stopnia silne ego.
Niektórym z trudem udaje się zapanować nad własną gwałtownością i dlatego nie są
oni gotowi do wyrażenia jej otwarcie dotąd, aż nie wytworzy się w nich zdolność do
kontrolowania w miarę potrzeby własnych impulsów za pomocą woli
3
. Osoba o
umiarkowanie silnym ego jest w stanie zogniskować i ukierunkować swoja furie, by
nie szkodzić sobie i innym przejawami niebezpiecznego zachowania. Kopiąc materac
i uderzając poduszkę, doświadcza odblokowania sprężonych destrukcyjnych uczuć,
jakkolwiek jej działanie nie staje się niebezpieczne. Jeżeli nie dokona się takiego
rozróżnienia, może dojść do sytuacji określanej jako odreagowanie (acting-out), a
wówczas człowiek wyzwala swe gwałtowne uczucia czy zachowania na forum
społecznym, kosztem własnym i innych ludzi.
Rzeczywistość ekspresji gwałtowności następująco opisali Alexander Lowen i John
Pierrakos w monografii poświęconej temu tematowi: "Zachowanie gwałtowne jest
naturalna reakcja na zagrożenie wolności. Odnosi się to zarówno do dorosłych, jak i
do dzieci. Nie zawsze wynikiem takiego zachowania jest uzyskanie wolności. Na
przemoc zwykle odpowiada się przemocą i w walce, która potem następuję,
zwycięża zwykle silniejszy. Dlatego może się okazać, że lepiej jest opanować własną
gwałtowność, ale te decyzje powinno się podejmować raczej w oparciu o kontekst
sytuacji, niż o zasady etyczne. Człowiek może się raczej poddać niż walczyć, jeżeli to
uratuje mu życie, ale ma prawo walczyć, jeżeli jego wolność jest zagrożona.
Gwałtowność może być wyrazem patologii. Jest patologiczna - to znaczy
neurotyczna, psychopatyczna lub psychotyczna - wtedy, gdy nie ma związku z
rzeczywistym ograniczeniem wolności danej osoby. Jeżeli np. ograniczenie pojawiło
się w przeszłości, to patologia jest aktualne przywoływanie gwałtowności powstałej z
tamtego powodu. Podobnie, jeżeli ograniczenie wprowadzają rodzice, to
patologiczne jest wyładowanie agresji na młodszym rodzeństwie. Problemy pojawiają
się dlatego, ze tylko nieliczni rodzice pozwalają dziecku gwałtownie reagować na
frustracje. Gwałtowność musi wiec znaleźć obiekt zastępczy albo tez musi być
powstrzymana do późniejszej okazji...
Wyładowanie stłumionej agresji, to znaczy odblokowanie jej w sposób niewłaściwy,
nie uwalnia człowieka od frustracji. Na przykład gwałtowność ojca, który bije swoje
dziecko za przejawy buntu lub odmowę wykonania poleceń, nie ma bezpośredniego
związku z zachowaniem dziecka. Ani buntowniczość, ani nieposłuszeństwo dziecka
nie ograniczają osobistej wolności ojca. Jego gwałtowność oznacza, ze
prawdopodobnie doznawał ograniczenia wolności ze strony swojego ojca, który
wymagał posłuszeństwa i nie tolerował buntu. Uderzając dziecko, wyładowuje
gwałtowność należącą do innego czasu i innej sytuacji. Jedynym rezultatem takiego
działania jest pozbawienie dziecka wolności, podczas gdy ojciec, mimo chwilowego
uczucia ulgi i spokoju, staje się jeszcze bardziej sfrustrowany"(3).
Bezpieczna gwałtowność.
Jerome Liss, który zapoczątkował grupy encounter
4
w Wielkiej Brytanii, interesująco
opisuje, jak grupa czy sesja terapeutyczna umożliwiają doświadczanie bezpiecznej
gwałtowności: "Ludziom potrzebne są bezpieczne warunki do wyładowania sprężonej
gwałtowności, by otworzyć bramę prowadzącą do miłości. Nowe grupy mogą nas
nauczyć, ze gwałtowna ekspresja bywa całkowicie bezpieczna. Słowo violence -
przemoc, gwałtowność -ma dwa znaczenia słownikowe: 'stosowanie siły fizycznej w
celu zranienia lub obrażenia kogoś' oraz 'działanie nacechowane porywczością i
ferworem'. Potrzebne nam są okazje do porywczego działania w bezpiecznych
warunkach, potrzebujemy owej bezpiecznej gwałtowności. Zahamowanie
porywczości i ferworu to zahamowanie entuzjazmu, potrzeb i intensywnych
zainteresowań, to destrukcyjna ucieczka. Potrzebne jest nam miejsce do pracy nad
ferworem, by nie umarły nasze namiętności".
Liss opisuje przypadek przygnębionego człowieka, imieniem Ted. Grupa pomaga mu
zogniskować uwagę na zawieszonej nad nim złowieszczej czarnej sylwetce. "Ted
wstał. Drżał, ciężko oddychał, jęczał, był w stanie ostrej paniki. Potem zwinął się w
kłębek... Nagle rozprostował się. Zaczął się rzucać, jakby chciał gwałtownie
zaatakować ten straszny cień, krzycząc: 'Nienawidzę cię! Nienawidzę cię!' Krzyczał
tak i boksował się z cieniem, dopóki nie wyczerpał całej energii. Osunął się na
podłogę, płakał, a później powiedział z ulga: 'Zwalczyłem tego upiora'.
Dla całkowitego uwolnienia się od paniki, jaką Ted miał w sobie, potrzebował on
właśnie bezpiecznej gwałtowności, za pomocą której mógł się zemścić. Upiór,
reprezentujący wszystkie zmaterializowane 'podejrzliwe oczy', zaatakował ciało
Teda. Żeby pozbyć się tej obcej mocy, Tedowi potrzebne było wyładowanie fizyczne.
Samymi słowami nie można by było tego dokonać" (4). Czy to w trakcie spotkań
grupowych, czy sesji indywidualnych, w trakcie organizowania sytuacji, w których
gwałtowność mogłaby być wyrażona we właściwych warunkach, terapeuta musi
zachować czujność, gdyż niektórym ludziom łatwiej wybrać złość, pokrywając jakieś
inne uczucie, np. lęk, z którym znacznie trudniej wejść w kontakt. W metodzie Radix
stosuje się strukturę o nazwie "lęk pod pokrywka złości", gdzie ta sytuacja występuje
bardzo często (5).
Trzeba znaleźć równowagę między uzasadnionym udziałem w intensywnym
doświadczeniu złości, która dojrzała do tego, żeby ją odczuwać i może
przygotowywać drogę dla nowych wglądów oraz nowego zorganizowania
emocjonalnego, a prostym odtworzeniem dotychczasowych form wyrażania złości,
które blokują drogę głębszym impulsom. Trzeba także mieć ciągle na uwadze
potrzeby osób niedostatecznie odgraniczonych (underbounded), które pod naciskiem
własnych destrukcyjnych uczuć mogą być w stałym niebezpieczeństwie fragmentacji.
Doświadczenie zapanowania nad potężnymi uczuciami o charakterze destrukcyjnym
i przyznania, że one istnieją, jest ważne choćby dlatego, ze umożliwią oczyszczające
ich odblokowanie. Stanley Keleman omówił dość obszernie niektóre z tych
problemów w swoim artykule na temat zasad katharsis i pracy nad forma ekspresji w
terapii (6).
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wolaosowinska.xlx.pl
  •