Black Adder Cavalier Years,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:07:/W roku 1648 król Karol musiał uchodzić|/przed Cromwellem i jego Okršgłogłowymi.00:00:11:/Jedynie dwóch ludzi, ryzykujšc życiem,|/dochowało mu wiernoci.00:00:16:/Jeden z nich wywodził się|/z wielkiej angielskiej dynastii -00:00:20:/był to sir Edmund Czarna Żmija.00:00:22:/Drugi wywodził się z niefortunnego w skutkach00:00:25:/spotkania winiarza i kobiety z brodš.00:00:27:/Historia, zupełnie słusznie,|/zapomniała jego imienia.00:00:34:- Baldrick!|- Tak, sir?00:00:37:Daj grzanego piwa. Zamarzam.00:00:39:Jak tam król, sir?00:00:42:Mniej więcej jak każdy|kto musiałby spędzać zimę00:00:45:w krzaku czarnej porzeczki.00:00:48:Okršgłogłowi go nie znajdš?00:00:51:Nigdy. Zapewniłem go|że majš takie szanse na sukces00:00:54:jak stado jednonogich żółwi|myliwskich cigajšcych lisa.00:00:59:Naprawdę?00:01:01:- Oczywicie. Skłamałem kiedy Królowi?|- Tak.00:01:07:Nie.00:01:09:Póki trzymasz tłustš gębę na kłódkę,|jest całkowicie bezpieczny.00:01:14:Możesz mi zaufać, panie.00:01:17:Dobrze, idę odpowiedzieć na zew natury.00:01:20:Gdyby jakim dziwnym przypadkiem|w cišgu najbliższych 90-ciu sekund00:01:24:wpadł tu na filiżankę mleka Oliver Cromwell,00:01:26:pamiętaj: Króla tutaj nie ma.00:01:36:Dobry wieczór, obywatelu.|Nazywam się Oliver Cromwell.00:01:41:Twój dom jest otoczony,|szukamy rojalistycznego miecia.00:01:46:Nie ma tutaj króla?00:02:00:Nie.00:02:02:Na mierć i potępienie,|czy jeste pewien?00:02:08:Tak.00:02:12:No dobrze, wyniosła pięknoci.00:02:17:To moi ludzie mogliby wejć się ogrzać, co?00:02:21:Ludzie! Wejdcie się ogrzać, co?00:02:25:Wypijemy przy kominku po filiżance mleka.00:02:28:Dobrze, tylko nie bierzcie fioletowej.00:02:30:- Czemu?|- To Króla.00:02:35:/Dwa tygodnie póniej.|/Londyńska Tower.00:02:40:Dziękuję, obywatelu.|Zostaw mnie z Królem.00:02:44:A, pan Cromwell!|Jak dobrze znów pana widzieć.00:02:48:Daleko pan zaszedł?00:02:51:Owszem, sir. Od ziemianina|do Lorda Protektora Anglii.00:02:56:Fascynujšce, naprawdę fascynujšce.00:03:00:Niech mi pan powie,|co właciwie robi ten Lord Protektor?00:03:04:Podpisuje na ciebie wyrok, sir!00:03:06:Podpisuje na mnie wyrok.|To tym bardziej ekscytujšce00:03:09:że w naszych czasach|wielu ludzi w ogóle nie umie pisać.00:03:13:Zwłaszcza w ubogich dzielnicach,|króre interesujš mnie szczególnie.00:03:16:Ładna mowa, sir. Ale twe piękne słowa|nie uchroniš cię przed szafotem.00:03:22:wietnie! To fascynujšce!00:03:25:Pogód się z Bogiem zanim umrzesz, sir.00:03:33:Wasza Wysokoć, za odpowieniš kwotę|jestem w stanie zorganizować ucieczkę.00:03:38:Czarna Żmija! Wyglšdasz jak ksišdz!00:03:40:To niebezpieczne, głupie, zboczone!00:03:43:Jak w szkole!00:03:45:Panie, to sprawa życia i mierci.00:03:48:Nonsens, nie sšdzę|aby jakikolwiek sšd w Anglii00:03:51:mógł uznać mnie winnym.00:03:54:Wasza Wysokoć, wyrok sšdu.00:03:57:No i co? Winny? Niewinny?00:04:01:Dwie próby, panie.00:04:04:Niewinny.00:04:05:Jeszcze jedna próba.00:04:12:A niech to!00:04:14:Jedna jedyna wojna domowa|w całej historii Anglii00:04:17:a ja jestem po niewłaciwej stronie.00:04:22:- Co nie tak, sir?|- Tak, Baldrick, co nie tak.00:04:25:Nie rozumiesz że jak Król umrze to po nas?00:04:28:Rozpocznie się era paskudnego purytanizmu.00:04:31:Zamknš teatry, zabroniš|koronkowych chusteczek dla mężczyzn.00:04:37:Nie będzie już żadnej przyjaznej|twarzy na której mógłbym usišć.00:04:42:Wystarczy że padnie na nas cień podejrzenia,00:04:45:a zabiorš nam wszystko i pójdziemy na cięcie.00:04:48:Lubię sobie pocišć.00:04:52:Baldrick, twój mózg jest jak|czterogłowy łupacz-ludojad z Aberdeen.00:05:01:- To znaczy?|- Nie istnieje.00:05:05:Boże, co tu poczšć?00:05:07:Może co się jeszczy wyłoni.00:05:09:Nic się wyłoni w purytanimie.00:05:13:Musimy co zrobić, albo|mój ród będzie skończony jak ta mrówka.00:05:20:Jaka mrówka?00:05:24:Ta.00:05:26:A więc to jest dzień egzekucji Karola I.00:05:30:O, nie, panie! Okršgłogłowi zdrajcy|stanęli przed przeszkodš nie do pokonania.00:05:38:Fascynujšce! Co to takiego?00:05:40:Nigdy nie znajdš człowieka|który chciałby odcišć ci głowę.00:05:43:Jest mnóstwo chętnych|na poskudnš głowę Cromwella -00:05:46:ma tyle brodawek że jego nos|można znaleć tylko kiedy kicha.00:05:54:Ale na twojš głowę nikogo chętnego nie znajdš.00:05:56:Wiesz, to naprawdę tragiczne.00:05:59:Jest tylu młodych ludzi|dla których byłaby to wielka szansa,00:06:03:brakuje im tylko trochę inicjatywy.00:06:06:Bardzo mnie to martwi.00:06:11:- Ach tak?|- Tak.00:06:12:Z drugiej strony, nie chcę pozbywać się głowy.00:06:15:To kwestia zrównoważenia,|tak jak przy wielu...00:06:17:Z całym szacunkiem,|zamknij się, Wasza Wysokoć.00:06:20:W życiu nie znajdš kata,00:06:22:prędzej mi się ptaszek|w rakietę tenisowš zamieni.00:06:28:Wiadomoć dla Króla.00:06:34:A...00:06:45:Zamilcz, na Boga! Moje życie|jest wystarczajšco zrujnowane,00:06:50:nie potrzebuję jeszcze serenad debila00:06:52:o talencie rozrywkowym stepujšcej ostrygi.00:06:57:Przepraszam, sir. Po prostu|udało mi się złapać wiatr.00:07:01:Baldrick, mówiłem ci żeby to robił w ogrodzie.00:07:06:Nie, załapałem trochę pieniędzy.00:07:09:Ach tak. Spadek?00:07:11:Nie, zjadłem go dawno temu.00:07:14:No tak. Twój troskliwy|ojczulek zostawił ci rzepę.00:07:18:Właciwie to było 50 funtów. Delicje.00:07:21:Ale teraz mam w rękach co konkretniejszego.00:07:25:Niż to co na nich zostaje|po wizycie w wychodku?00:07:29:- Mam robotę.|- Doprawdy?00:07:33:Nie wierzę, gdzież oni mogli znaleć00:07:36:takš bezdusznš, pozbawionš serca kanalię?00:07:38:Kto mógłby upać tak nisko,00:07:41:żeby ucišć głowę królowi Anglii?00:07:49:Baldrick.00:07:52:- Tak?|- Ta robota co wpadła ci w ręce...00:07:56:- Tak?|- Nie ma ona czego wspólnego00:07:58:z toporem, koszem,|czarnš maskš i Królem Anglii?00:08:02:- Nieee.|- Więc?00:08:04:Nie zdobyłem kosza.00:08:06:Tu kurduplowaty, skończony bękarcie!00:08:09:Niech pan mnie nie zabija! Mam przebiegły|plan który uratuje króla!00:08:14:Wybacz że nie fikam z radoci,00:08:16:ale notowania twojej rodziny|w departamencie przebiegłych planów00:08:19:sš imponujšce jak życiowy rekord|Kikuta McNógBrak w maratonie.00:08:28:No dobra, co to za plan?00:08:33:Dynia uratuje Króla?00:08:38:Tu mam już przygotowanš.00:08:45:Ustawię jš na głowie króla,|a prawdziwš głowę zakryję płaszczem.00:08:52:Przy egzekucji, zamiast głowy|odetnę dynię i król przeżyje!00:09:02:Nie jestem pewien czy to się uda, Baldrick.00:09:04:- Czemu?|- Kiedy utniesz głowę,00:09:07:musisz pokazać jš zebranym ze słowami|"oto jest głowa zdrajcy".00:09:11:A wtedy oni odkrzyknš|"nie, to duża dynia00:09:14:z nieudolnie domalowanymi wšsami".00:09:18:No nie jest to|w stu procentach przekonywajšce.00:09:20:To nie jest|w jednym procencie przekonywajšce.00:09:23:Niestety jestem zajęty|i nie mogę tracić czasu walšc cię w twarz.00:09:27:Oto moja pięć. Bšd uprzejmy|podbiec najszybciej jak możesz.00:09:35:Wcišż nie rozumiem,|co cię opętało żeby wzišć tę robotę?00:09:39:Przepraszam, miałem taki głupi, szaleńczy plan.00:09:43:Chciałem kupić nowego, nieposzukiwanego króla|za pienišdze z egzekucji00:09:49:i ukradkiem osadzić go na tronie.00:09:54:Twoja głowa jest pusta jak majtki eunucha.00:09:58:Wszystko by zrobił za 30 srebrników, co?00:10:01:To było 1000 funtów, sir, plus napiwek.00:10:07:Cóż, kto w końcu musi to zrobić.00:10:10:I jeli trzeba to zrobić,|niech to będzie jedno uderzenie kogo00:10:13:kto w ogóle posiada topór.00:10:15:Nie chcielibymy żeby chlastał tym swoim kozikiem00:10:17:przez całe popołudnie.00:10:19:Żenujšcy widok - Król podrygujšcy ze skórš na szyi00:10:22:łopoczšcš jak rybie skrzela.00:10:26:- Sir, pan nie...|- Tak. Ja to zrobię.00:10:29:Pożycz mi strój i ruszaj do króla.00:10:32:Powiedz mu że sir Czarna Żmija|nie może być z nim jutro.00:10:36:I lepiej wymyl|cholernie dobrš wymówkę.00:10:41:...i dlatego nie mógł przyjć. Przykro mi.00:10:44:Tak, tak, rozumiem, tak...00:10:49:Sir, nadszedł czas!|Jeste gotów na spotkanie ze Stwórcš?00:10:54:Chętni spotkam ludzi|z każdej sfery, ale owszem,00:10:59:szczególnie interesuje mnie wytwórstwo.00:11:01:Dobrze! Ostatnia rozmowa|z katem i kończymy.00:11:11:Przykro mi, przyjacielu, jestem tu dzi sam.00:11:14:Miałem nadzieję że mój lojalny towarzysz,00:11:18:sir Czarna Żmija będzie tu dzisiaj,00:11:20:niestety, szczeniaczek siostry jego żony00:11:23:zagubił się w grzšdce truskawek,|więc nie mógł przyjć.00:11:31:Oby dobrze wypełnił swš powinnoć.00:11:34:Dziękuję, Wasza Wysokoć.00:11:37:Opłakuję twój los i oby pamiętał o tych00:11:42:których przed tobš niesprawiedliwie stracono.00:11:44:Dziękuję. To dla mnie wielka pociecha.00:11:46:Na przykład sir Thomas More.|Wspaniałomylny do końca.00:11:49:Dał hojny napiwek swemu katu.00:11:53:Och, przepraszam,|mylałem że usługa była wliczona.00:11:57:Proszę.00:12:01:- A potem był Earle z Essex.|- Tak?00:12:04:Wielki człowiek.|Wcišż kršży o nim słynna ballada.00:12:10:Jaka ballada?00:12:11:"Earl miał tysišć suwerenów, hej, heja, ho00:12:16:oddał je temu z toporem... o."00:12:21:Tysišc suwerenów?00:12:23:I tak nie możesz zabrać ich z sobš, panie.00:12:25:To prawda. Zatrzymaj resztę.00:12:28:Dziękuję, Wasza Wysokoć.00:12:30:- Idziemy?|- Chwileczkę...00:12:32:Twój głos brzmi dziwnie znajomo.|A ten palec...00:12:38:- Czarna Żmija!|- Witam, Wasza Wysokoć.00:12:43:Szczwana winio!00:12:46:Tak, tego, cóż, ja...00:12:48:Niesamowite! Wspaniałe! Oszukałe Cromwella00:12:51:i wym...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]